Please don’t go, I’ll eat you whole
O mnie samej chyba nie musicie wiedziecieć zbyt wiele. Od wielu lat kibicuję naszej reprezentacji, całe moje serce jest związane z Resovią, uwielbiam wręcz panów z Delecty Bydgoszcz a ich wykonanie Jacksona jest genialne. I pamiętam, że przez parę dobrych dni oglądałam to wręcz w kółko.
Nie jestem żadną HOTKĄ, nie mam żadnego kubka z podobizną Bartmana i nie robię sobie zdjęć z reklamami z jego twarzą. Faktem jednak jest, że to jeden z moich ulubionych siatkarzy tuż obok Igły i Ziomka. Cała reprezentacja jest swoją drogą genialna i możemy się tylko cieszyć, że takich siatkarzy mamy, prawda?
Uwielbiam chodzić na koncerty, ilość uszkodzeń, które na nich złapałam jest olbrzymia. Ale to jest magia koncertów, pogo i mocnego obuwia.
Za dwa miesiące zaczynam przygotowania do matury, czyli "najważniejszego egzaminu mojego życia", który mnie osobiście okropnie przeraża i sama nie wiem jak ja w tej trzeciej klasie będę funkcjonować. Zakładam, że to będzie jakaś PARANOJA i koło kwietnia ucieknę na Seszele czy inne wyspy.
Mam nadzieję, że będziecie czytać, że moje wypociny chociaż trochę wam sie spodobają i że nie uciekniecie od tego bloga z krzykiem. Jeżeli macie jakieś pytania piszcie pod tym postem, na wszystkie obiecuję odpowiedzieć.
Brooklyn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz